Rozdział 6
Naruto usiadł w ławce koło rudowłosego chłopaka.
- No dobrze to, którego zadania nie rozumiesz?
- Właściwie to nie chce żeby pan tłumaczył mi chemię.
Chciałem po prostu pogadać. Mam pewien problem, a sensei wygląda na człowieka
godnego zaufania.
- No dobrze, powiedz jaki masz problem.
- Chyba jestem gejem. – powiedział Gaara z udawanym
zmieszaniem.
- Chyba?
- Ostatnio przestały mnie pociągać dziewczyny, a zacząłem
interesować się facetami.
- To nie oznacza od razu, że jesteś gejem. Chłopcy w twoim
wieku często lubią eksperymentować. Może to kwestia hormonów i ciekawości.
- Mówisz to z własnego doświadczenia sensei?
- Nie.
- Aaaa. Więc od samego początku wiedziałeś jaką masz
orientację?
- Tak.
- Więc jaka ona jest? Skoro rozmawiamy szczerze to możesz mi
powiedzieć? Co sensei?
- Nie mamy rozmawiać o mnie, ale o tobie. Kiedy zauważyłeś,
że podobają ci się faceci?
- Kilka tygodni temu. Moje ciało zaczęło dziwnie reagować na
mojego przyjaciela. – spojrzał uważnie w niebieskie oczy i uśmiechną się w
myślach. – Podnieciłem się i miałem nawet erekcję. Przestraszyłem się. Od
tamtego czasu jak tylko na niego popatrzę to serce zaczyna bić mi jak oszalałe.
Zawsze się zastanawiałem co takiego widzą w Sasuke te wszystkie dziewczyny. A
teraz sam zachowują się wariat jak tylko go widzę. On jest naprawdę pociągający
i taki seksowny. – udał rozmarzenie.
Naruto zadrżał i spojrzał z przerażeniem na nastolatka.
- Więc tym przyjacielem, który ci się podoba, jest Sasuke
Uchiha?
- Tak. Myślałem nawet żeby mu wyznać to co czuję, może byśmy
zaczęli chodzić. Bo widzisz sensei, Sasuke też woli mężczyzn. Nie mam w tych
sprawach żadnego doświadczenia, dlatego stchórzyłem. To znaczy z mężczyznami,
bo miałem już kilka dziewczyn, ale przecież to nie to samo. – Naruto patrzył na
nastolatka w szoku. – Jestem na skraju wyczerpania. Już nie mogę tak dłużej. Od
kilku tygodni z nikim nie byłem, przez co moje ciało jest wiecznie napięte do
granic możliwości. Jak widzę Sasuke, to ostatkiem sił powstrzymuję się przez
rzuceniem się na niego.
Uzumaki był coraz bardziej przerażony postawą Gaary.
- Tego by jeszcze
brakowało, żeby gwałcił go najlepszy przyjaciel. – pomyślał.
- Ach sensei powstrzymuję się resztkami sił, ale coraz
trudniej mi to przychodzi. – mówił dalej, zadowolony ze swojej strategii.
Przez całą lekcje obserwował nauczyciela i Sasuke. Co chwila
rzucali na siebie ukradkowe spojrzenia, tak żeby drugi nie widział. Uchiha był
zazdrosny o każdego, kto zbliżył się do nauczyciela. Może nie pokazywał tego po
sobie, ale Gaara znał bruneta na tyle dobrze, żeby to zauważyć. Natomiast
Naruto patrzył na niego z czułością, troską i niepokojem. Coś najwyraźniej
zaszło między tą dwójką, a teraz dostał potwierdzenie. Naruto bardzo się
zdenerwował, jak Gaara wspomniał o gwałcie na Sasuke. Postanowił dolać jeszcze
oliwy do ognia.
- Nie chce go skrzywdzić, ale jest mi naprawdę trudno. Nawet
masturbacja mi nie pomaga. A robię to patrząc na jego zdjęcie, cholera jestem
strasznie zboczony. Sensei co ja mam robić? – spojrzał na blondyna błagalnym
wzrokiem.
- No cóż trudno jest mi doradzić. Nigdy nie byłem w podobnej
sytuacji.
- Myślałem o tym, żeby zdobyć w tej kwestii jakieś doświadczenie,
ale nawet nie wiem gdzie mógłbym szukać pomocy. Kiedyś byłem nawet bliski
wejścia do klubu dla gejów, ale ostatecznie stchórzyłem. – spojrzał
uwodzicielsko na Naruto i pochylił się nad nim. – A może sensei mi pomoże?
- Zawsze możesz do mnie przyjść i porozmawiać.
- Nie mam na myśli rozmowy sensei. – położył rękę na jego
torsie. – Jesteś bardzo seksowny Naruto-sensei.
Naruto wstał błyskawicznie i zaczął się cofać.
- Myślę, że będzie lepiej jak już pójdziesz.
- I zostawisz mnie w takim stanie, sensei? Jestem bardzo
podniecony, a jak mówiłem wcześniej masturbacja mi nie pomoże. – zaczął się do
niego zbliżać. Naruto uderzył stopami o biurko. Gaara położył ręce na biurku po
obu stronach ciała nauczyciela. – Chyba nie chcesz żebym zgwałcił Sasuke,
sensei? – wyszeptał mu prosto do ucha.
Naruto zamurowało, nie mógł nic powiedzieć, ani się ruszyć.
Poczuł na swoich ustach usta nastolatka. W tym momencie do klasy wpadł Sasuke.
Stał sparaliżowany i patrzył jak Gaara całując Naruto wsuwa swoje dłonie pod
jego koszulę. Ogarnęła go wściekłość, podbiegł do nich i odepchnął rudowłosego.
Gaara spojrzał na przyjaciela i w tym momencie otrzymał silny cios w policzek.
Stracił równowagę i upadł na podłogę.
- JEŚLI JESZCZE RAZ GO TKNIESZ, TO PRZYRZEKAM, ŻE CIĘ
ZABIJĘ! – wrzasnął.
- Spokojnie Sasuke. Przecież nic się nie stało. – rudzielec
wstał z podłogi.
- Oczywiście, że nic się nie stało, ponieważ wszedłem w
odpowiednim momencie! Trzymaj się od niego z daleka, rozumiesz?!
- Rozumem. – podszedł do przyjaciela. – Naruto-sensei jest
twój. Powinieneś mi podziękować. Dzięki mnie uświadomiłeś sobie swoje uczucia.
– wyszeptał. – Powiem ci coś jeszcze przyjacielu. Jemu też nie jesteś obojętny.
Powodzenia Sasuke. – poklepał go po ramieniu. – Przepraszam sensei za moje
zachowanie. Obiecuję, że to się już nigdy nie powtórzy. Do widzenia. – ukłonił
się przed nauczycielem i wyszedł z klasy.
Naruto stal oniemiały i obserwował drzwi, za którymi zniknął
nastolatek.
- Dlaczego dałeś mu się pocałować? – zapytał nagle Sasuke
nie odwracając się do niego.
- Pocałował mnie z zaskoczenia. A poza tym nie muszę ci się
tłumaczyć. Myślę, że powinieneś pójść za swoim przyjacielem i z nim
porozmawiać. Ma poważny problem.
- Jego największym problem jest zaspokajanie swoich
seksualnych potrzeb. To niewyżyty erotoman. Przeleciałby każdego faceta, który
by mu się nawinął pod rękę. Nawet mi to kiedyś proponował.
Naruto spojrzał na niego zaskoczony.
- To ty wiesz, że on jest gejem?
- Oczywiście, w końcu to mój najlepszy przyjaciel. Zawsze
się chwali swoimi kolejnymi podbojami.
- Niech to szlag. On mnie oszukał. – wyszeptał.
- Co on ci nagadał? – Sasuke odwrócił się i spojrzał prosto
w niebieskie tęczówki.
- Może sam go o to zapytaj.
- Pytam ciebie.
- Nie jesteśmy w domu, zwracaj się do mnie jak do
nauczyciela. – zdenerwował się. – Idź już zaraz będzie dzwonek.
Sasuke podszedł do blondyna.
- Uważaj na niego Naruto. Jest moim przyjacielem, ale nie
podoba mi się to jak bawi się uczuciami innych. Potrafi dobrze manipulować
ludźmi, nim się spostrzeżesz już jesteś jego.
- Nigdy do nikogo nie należałem i nie będę należał. A teraz
wybacz, ale zaraz mam następna lekcję. – powiedział obojętnie. Sasuke spojrzał
smutno na mężczyznę i zaczął iść w stronę drzwi. Nagle Naruto chwycił go za
rękę. Zaskoczony nastolatek odwrócił się i spojrzał na Uzumakiego. –
Przepraszam. Jestem trochę zdenerwowany. Nie powinien się na tobie wyżywać. –
jego głos znowu był ciepły i czuły.
- Naruto co on ci powiedział?
- To już nie ważne. Idź już, bo spóźnisz się na lekcję.
Chyba nie chcesz dostać kary od Iruki?
- Nie. Czy wrócimy dzisiaj razem do domu?
- Jeśli chcesz, ale będziesz musiał na mnie poczekać z
godzinę.
- Dobrze. To do zobaczenia.
- Tak. Na razie.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
- No i jak ci poszło? – zapytał Gaara, który czekał na
przyjaciela przed klasą. – Nie musiałeś mnie tak mocno bić. – rozmasowywał
policzek.
- Zamknij się! Co ty sobie w ogóle wyobrażasz zachowując się
w ten sposób?!
- Chciałem ci pomóc.
- Pomóc? Uwodząc Naruto? Czyś ty oszalał?
- Wzbudzając zazdrość można najszybciej odkryć uczucia
drugiej osoby.
- Nie prosiłem cię o to. Zamiast mną lepiej byś się zajął
Kibą.
- Kibą? – zaskoczony Gaara stanął w miejscu. – A co z nim?
- Jesteś kompletnym idiotą, ślepym idiotą. Ech, no dobrze
powiem ci. Kiba jest w tobie zakochany i to już od dłuższego czasu. Zawsze
chwalisz się przed nami swoimi kochankami i nawet nie wiesz jak bardzo wtedy
Kiba cierpi. Ale od razu cię ostrzegam, on nie jest na jedną noc. Nie próbuj
wykorzystywać jego uczuć żeby zaspokoić swoje potrzeby. Jeśli go skrzywdzisz to
nigdy ci tego nie wybaczę. Więc lepiej zastanów się kilka razy zanim cokolwiek
zrobisz.
- Nie miałem pocięcia. - powiedział zszokowany Gaara.
- Rusz się, bo spóźnimy się na lekcję Iruki. – wziął
przyjaciela pod rękę i zaczął prowadzić korytarzem. – Dzięki Gaara. –
powiedział cicho.
- Co? Słucham? Mówiłeś coś?
- Powiedziałem, że ci dziękuję. Rzeczywiście coś czuję do
Naruto, ale nie chciałem się do tego przyznać. Ty mi to uświadomiłeś i przy
okazji wszystko skomplikowałeś.
- Sasuke o czym ty mówisz?
- Dobrze powiem ci. – zaciągnął przyjaciela do łazienki. –
Musisz mi obiecać, że nikomu tego nie powiesz.
- Obiecuję.
Sasuke oparł się plecami o ścianę i zaczął opowiadać
przyjacielowi wszystko co się ostatnio stało.
- O w mordę. – Gaara przeżył kolejny szok. – Nie wiem co
powiedzieć. To straszne. Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?
- To nie jest coś co można rozpowiadać na prawo i lewo.
- Kurwa! To teraz się nie dziwię, że sensei tak zareagował.
– powiedział zamyślony.
- Coś ty mu nagadał?
- No cóż. Zauważyłem jak na lekcji patrzyliście się na
siebie. Ty byłeś wściekły i zazdrosny, a sensei patrzył się na ciebie z czułością,
niepokojem i strachem. Postanowiłem to wykorzystać. Nagadałem mu, że na ciebie
lecę, że coraz trudniej jest mi się powstrzymywać i że w końcu nie wytrzymam i
cię zgwałcę.
- Jesteś kompletnym idiotą! – wydarł się. – Tylko tobie
mogło przyjść coś tak durnego do głowy! Pieprzony rudzielec!
- Przecież przeprosiłem. Sasuke co ty właściwie czujesz do
Naruto-sensei. – Uchiha oparł czoło o zimne kafelki i westchnął głośno. –
Musisz bardzo uważać. Na pewno nie jesteś mu obojętny, ale nie jestem pewien
czy on czuje do ciebie to samo co ty. Może on po prostu…
- Czuje litość. – dokończył za niego brunet.
- Myślę, że ty też możesz go nie kochać. Znalazł się
człowiek, który się tobą opiekuje, daje ci ciepło, poczucie bezpieczeństwa. Już
od dawna się tak nie czujesz, dlatego chłoniesz te wszystkie uczucia jak gąbka
wodę. Ale to bardzo łatwo jest pomylić z miłością.
- Od kiedy to bawisz się w psychologa?
- Nie zapominaj, że jestem chorobliwym podrywaczem i umiem
dobrze odczytywać uczucia innych.
- Taaaa. Kiby uczuć nie odczytałeś?
- Hehehehe. – podrapał się w kark i uśmiechnął nerwowo.
- A pro po co zamierzasz z tym zrobić?
- Nie mam zielonego pojęcia. Kiba jest moim przyjacielem.
Nie chcę go zranić. Ale wiem, że nie jestem gotowy na stały związek.
- Będziesz musiał z nim porozmawiać. Nie możesz tak tego
zostawić.
- Wiem o tym. Ale jak mam z nim porozmawiać? Traktuje go jak
przyjaciela, a on… - głos Gaary załamał się.
Rozległ się dzwonek.
- Chodźmy na lekcję. Iruka-sensei nie lubi jak się ktoś
spóźnia. Gaara nie traktuj Kiby jak powietrze, tylko dlatego, że wiesz o jego
uczuciach.
- Tak, tak. Chodźmy już.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
- Itadakimasu! – powiedział Naruto.
- Itadakimasu. – odpowiedział Sasuke. – Mmmmm. Pycha. Jak ty
to robisz?
- Mama mnie nauczyła gotować.
- Już nie mogę się doczekać jak poznam twoich rodziców.
- Jutro o tej porze już będziesz ich znał. Musimy się
dzisiaj spakować, jutro nie będzie czasu. Jedziemy zaraz po szkole. Rozmawiałem
z Kakashim i pożyczy mi samochód na ten weekend.
- Masz prawo jazdy?
- W policji, każdy musi mieć. Pojedziemy sobie spokojnie, a
nie będziemy się gnieść w pociągu.
- Naruto jeśli chodzi o to co stało się w szkole…
- Nie mówmy o tym, bo robi mi się wstyd. Dać się tak oszukać
jakiemuś gówniarzowi.
- Nie ty pierwszy dałeś się oszukać. Gaara nigdy by mnie nie
zgwałcił.
- Był bardzo przekonywujący.
- Chciał się z tobą tylko podroczyć.
- Nie rozumem dlaczego. Gdybyś słyszał co o n wygadywał. Ja
byłem śmiałym nastolatkiem, ale nie aż tak.
- Wyobrażam sobie co gadał. Wyobraź sobie, że nas zasypuje
codziennie takim tekstami.
- Koszmar.
- Jestem do tego przyzwyczajony. Nie przejmuj się jego
głupim gadaniem.
- Sasuke mogę cię o coś zapytać? – Naruto położył głowę na
zaplecionych dłoniach i spojrzał poważnie na nastolatka.
- Jasne, pytaj.
- Czy ty jesteś gejem?
Sasuke zamurowany wypuścił sztućce z rąk, które upadły z
brzękiem na podłogę.
- Ja… To znaczy… Nie wiem.
- Jak to nie wiesz?
- Po prostu. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Wiem, że
się podobam dziewczyną, ale one mnie specjalnie nie pociągają. Z chłopakami
jest tak samo.
- Jak można tego nie wiedzieć? – zdziwił się.
- Nigdy do tej pory nie byłem w nikim zakochany, dlatego nie
wiem! – Sasuke zaczął się trząść ze złości. – A nawet jeśli jestem gejem, to
co?! Wyrzucisz mnie?!
- Jak mogłeś tak pomyśleć? – Naruto mówił spokojnie. – Nigdy
bym cię nie wyrzucił.
- Więc dlaczego mnie o to pytasz?
- Bez powodu. – Naruto wstał i włożył swój talerz do zlewu.
– Sasuke muszę cię o coś prosić.
- Słucham. – Sasuke odwrócił się i spojrzał w plecy
Uzumakiego.
- Nie możesz się we mnie zakochać.
- Co takiego? O czym ty mówisz? Przecież powiedziałem ci, że
nie jestem gejem.
- Powiedziałeś, że nie wiesz. Ale nie o to chodzi. Wiem jak
to działa. Biedny nastolatek, nieszczęśliwy i cierpiący. Spotyka człowieka,
który jest dla niego czuły i dobry. W takiej sytuacji łatwo można się pomylić.
Bardzo cię lubię, ale…
Sasuke wstał tak gwałtownie, że krzesło na którym siedział
przewróciło się.
- Już jest za późno. – wyszeptał.
- Sasuke. – Naruto odwrócił się i spojrzał przerażony na
nastolatka. – To nie jest miłość.
- Kiedy przebywam w twoim towarzystwie moje serce wali jak
oszalałe. Uwielbiam twoje niebieskie oczy, twój szeroki uśmiech, twój zapach.
Kiedy widzę jak inni mówią do ciebie, patrzą na ciebie, dotykają cię, wpadam w
szał. Mam ochotę się na nich rzucić. Chciałbym żebyś był tylko mój. I ty
mówisz, że to nie jest miłość?! – spojrzał prosto w jego niebieskie oczy. –
Więc czym jest miłość?!
- Na pewno nie tym. – powiedział cicho.
Sasuke podszedł do niego szybko i nim Naruto zdążył
zareagować, pocałował go w usta.
Mam jutro sprawdzian z izomerii, jest 1:25, a ja nie mogę przestać czytać! :D Uwielbiam Twoje opowiadania. Są genialne : )
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńwięc to była tylko prowokacja Gaary, no Naruto jako nauczyciel jakoś tak nie zareagowałeś, Gaara poznał w końcu co się ostatnio wydarzyło u Sasuke, a końcówka...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia